środa, 31 marca 2021

haftowanie- NOWA PASJA W MOIM ŻYCIU

haftowanie- NOWA PASJA W MOIM ŻYCIU

 hejka! Dzisiaj trochę inny post, bo na końcu coś ogłoszę. Dlatego zapraszam do czytania do końca😜 Przed tym postem miał pojawić się inny troszkę jako taka zapowiedź, ale też nie do końca, bo chciałam przedstawić swój punkt widzenia na tą sytuację. Ale muszę się Wam przyznać, że przez weekend kompletnie nie miałam czasu, bo uczyłam się. Przez 2 dni przesiedziałam nad biologią 8 godzin, ale ważne że zdane i bardzo się cieszę. Dlatego tamten post pojawi się w przyszłym tygodniu, a ja zapraszam na ten!

Jak już mogliście zauważyć po tytule, zaczęłam haftować. No ale od początku. Haftowanie nie wiem jak Wam ale mi kojarzy się z babcią, która siedzi na fotelu bujanym i haftuje przy kominku. Takie miałam też założenie, aż do czasu. 

POCZĄTKI

Jakoś na początku listopada gdy siedziałam w domu, bo zaczęło się robić zimno plus było dużo zachorowań wymyśliłam, że chciałabym zacząć haftować. Nawet nie wiem skąd mi się to wzięło, gdzie zobaczyłam, ale wiedziałam, że muszę spróbować. Pojechałam z mamą do pobliskiego sklepu krawieckiego i kupiłam potrzebne rzeczy. Na początku kompletnie nie umiałam nic. Zawsze na zajęciach z techniki w szkole podstawowej nie umiałam nawet zrobić supełka i strasznie mnie to męczyło, ale zawzięłam się. Chciałabym napisać post o pierwszych haftach i takie jakie robię teraz, więc myślę, że przez Święta taki powstanie, bo nie chcę za dużo dawać tutaj zdjęć moich wykonań. 

JAK ZACZĘŁO MNIE TO INTERESOWAĆ?

Po jakimś czasie walki z tym w końcu wypracowałam sobie rytm i zaczęło mnie to bardzo relaksować. Uwielbiam chwilę gdy wieczorami siadam do biurka z jakimś pomysłem, na słuchawkach mam muzykę i szyję. Zaczęłam szukać rożnych pomysłów, nowych metod i nowych ściegów. Pod koniec roku zrobiłam pierwszą pracę dla kogoś, powiem Wam szczerze, że bardzo bardzo się stresowałam, bo nie wiedziałam jak to przyjmą i jak to będzie się trzymać w praniu, ale na szczęście wszystko poszło po mojej myśli. 

Nie wiem czy czytaliście moja listę marzeń, którą udostępniłam tutaj kiedyś jeśli nie widzieliście to kliknijcie tutaj . właśnie jednym z punktów było nauczyć się haftować i udało się!! 

NIESPODZIANKA

No a teraz to dlaczego ten post w ogóle powstał, czyli  INSTAGRAM NA MOJE PRACE.  Bardzo chciałam żeby gdzieś umieścić swoje pracę dlatego postanowiłam. Jeszcze nie jest aktywny, aktywację planuję na 1.04!! ale już możecie mnie zaobserwować będzie mi bardzo miło i na pewno czymś się odwdzięczę😊. Pod dołem macie dwie moje prace, a po więcej zapraszam właśnie tam. Link oczywiście będzie też podany na stronie głównej. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie, a w okolicach maja będzie jeszcze jedna niespodzianka na która nawet bardziej czekam. klik-istagram

Mam nadzieję, że Wam się podobało. Jeśli chcesz zostać na dłużej to zostaw obserwację, za wszystkie komentarze bardzo dziękuję:))) Miłego dnia 

sobota, 13 marca 2021

medytacja- obalam wszelkie mity

medytacja- obalam wszelkie mity

 hejka! Długo przygotowywałam się do napisania tego postu, naprawdę długo, ale nie wiem czemu zawsze odkładałam to. Ale postanowiłam, że to ten czas kiedy opiszę cała moją historię z medytacja. Od kiedy zaczęłam, co medytacja ma się do wiary, jakie skutki widzę i co w ogóle ona daje. Na sam koniec chciałabym obalić parę mitów, które są powszechne w naszej społeczności. Także zapraszam<3


Nie wiem dokładnie skąd wpadłam na pomysł zaczęcia medytacji, ale był to strzał w dziesiątkę. Przygodę z medytacją zaczęłam mniej więcej wtedy kiedy z jogą ( post o jodze) dlatego mam mniej więcej porównanie jakie skutki zadziałały u mnie. 


początki

Jak wygląda medytacja dowiedziałam się jakoś na przełomie kwietnia/maja zeszłego roku i stwierdziłam, że spróbuję. Zawsze medytacja kojarzyła mi się z mnichami w klasztorach którzy w siadzie skrzyżnym próbowali wejść wgłęb siebie. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że wszystko to bujda. Na początek bardzo ciężko było mi się skupić. Myśli odbiegały mi i nie mogłam ot tak "przestać myśleć", ale nie zniechęcałam się i siedziałam czasami tylko 5 minut z odprężającymi oddechami i to mi wystarczało. Po parunastu dniach zaczęłam widzieć poprawę, co raz mniej czasu zabierało mi uspokojenie gonitwy myśli i łatwiej było mi się skoncentrować na oddechu. TAKI PRO TIP ODE MNIE; na początku by odgonić myśli super jest skupić się na oddechach i mówić w myślach wdech, wydech. Wtedy skupisz się na oddechach a nie na innych myślach.

jak w ogóle wziąć się za medytację?

Co najpierw zrobić? Nic. Znaleźć chwilę czasu, może być nawet 10 minut czasu przed snem, albo zaraz po przebudzenia. Usiąść bądź położyć się, pozycja nie ma znaczenia!! i po prostu się zrelaksować. Zacząć liczyć oddechy bądź skupić się na jakimś punkcie. 

jak medytacja ma się do wiary

Ja jestem przekonania, że wiara nie zabrania Nam ani yogi ani medytacji. Jeśli coś czuję jest zgodne ze mną to czemu mam z tego rezygnować.  W końcu przecież wielu duchownych stosuje nadal medytacje. Coś co ma mi pomóc w koncentracji i dobrym samopoczuciu nie powinno być zakazane czyż nie?

skutki 

Nie zauważyłam żądnych niepożądanych skutków. Wszystkie które zaobserwowałam są pozytywne. Lepsza koncentracja, lepsze samopoczucie przez cały dzień oraz wielka poprawa snu. Odkąd zaczęłam medytować bardzo często stosowałam to przed snem i o wiele szybciej zasypiałam!!


mity

*trzeba siedzieć w siadzie skrzyżnym- można przyjąć jakąkolwiek wygodną dla nas pozycję, można nawet leżeć

*medytacja powinna wywoływać jedynie te pozytywne emocje- czasami będzie wręcz odwrotnie, może nas mózg w stanie duchowości będzie chciał nam przypomnieć coś z czym sobie nie radzimy

*ma nas przenieść do wyidealizowanego świata- nie stanie się tak bo idealny świat nie istnieje dopóki my sami świat w jakim żyjemy nie pojmiemy, że jest idelany bo nasz

aplikacje, serial oraz playlista

Jako dodatek mogę wam polecić tą aplikacje u mnie jest to aplikacja systemowa, ale może na każdym telefonie jest podobna. Jest też bardzo fajna aplikacja (zdjęcie drugie) ja sama z niej już nie korzystam bo wiele utworów jest tam płatnych a mi zależało na bezpłatnych, ale dobrze mi się sprawowała.

  Dokument o którym wspominam to Poradnik Handspace dostępny na Netflixie, idealny dla początkujących. Polecam Wam też bardzo przyjemną playliste na Spotify idelana -joga i medytacja- playlista


Jeśli macie jeszcze jakieś pytanie dotyczące medytacji (pamiętajcie nie jestem ekspertem powiem z swojego doświadczenia) zadawajcie w komentarzu, a odpowiem na nie. Dajcie znać jakie wy macie doświadczenia z medytacją, a może właśnie wahacie się czy zacząć. Jeśli spodobał wam się post koniecznie dajcie znać w komentarzu. Zostańcie ze mną na dłużej, a nie pożałujecie, wszystkie social media są na głównej stronie. Miłego dnia!!

poniedziałek, 1 marca 2021

co daje mi podróżowanie

co daje mi podróżowanie

 hejka! Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami teamtem, który jest bliski dla mnie czyli podróżowanie. Dokładniej znajdziecie tutaj 9 rzeczy, które wyciągnęłam z odkrywania i zwiedzania. Zapraszam!



Takim pierwszym wyjazdem gdy poczułam, że to jest coś totalnie dla mnie było w 2017 roku gdy pierwszy raz pojechałam do Włoch. Spałam na ogromnym campingu w namiocie (chociaż był to wielki namiot z łóżkami w środku), jadłam najpyszniejszą pizzę i odwiedziłam Wenecję! Moje ulubione jak dotąd miejsce we Włoszech gdzie bardzo chciałabym wrócić. No dobra, ale co dają mi te podróże, że zawsze wracam taka pełna energii?

1. WIELKA MOTYWACJĘ

Zawsze wracając skądś mam ogromny pokład motywacji. Muszę się wam przyznać, że zanim wyjechałam na weekend miałam zerową motywację. Kompletnie nie chciało mi się uczyć, notatki robiłam już tylko z przymusu i ogólnie widząc jeszcze większy nawał nauki na następne tygodnie miałam dość. A tu BOOM! Wystarczyło pojechać na weekend gdzie obiecałam sobie, że wypocznę. Przez cały piątek nie myślałam o szkole, nauce i tym co będę musiała zrobić jak wrócę. Cieszyłam się jazdą na nartach, przeczytałam książkę i teraz mam siłę by robić wszystkie zaległe jak i bieżące sprawy. Wracając już do domu napawałam sie piękna chwila gdy słońce już zachodziło, oświetlało wszysko i poczułam spokój, ale też bardzo dużą motywację to działania. Szczerze ostanio nie miałam jej w ogóle. To odpoczynek dał mi naprawdę wiele energi do działania na najbliższe dni. Oczywiście bylo tak tez spowodowane tym że czułam wiosnę i już cieplejsze dni gdzie będę mogła więcej rzeczy zrobić. Nie wiem jak wy ale ja zawsze mam więcej energii w słoneczne dni. Nie wiem od czego to zależy. 


2. SPOKÓJ DUCHA

Odkryłam to będąc na Mazurach rok temu (mazury 2020 ). Patrząc na zachody słońca nad jeziorami, opalając się na dzikich plażach będąc samemu czy chodząc po łąkach na wsi odkryłam, że to jest jak najbardziej dla mnie. Mogłam wtedy medytować w całkowicie innych warunkach niż dotąd to robiłam (a post o medytacji jak i jej skutkach pojawi się już na dniach, wyczekujcie). Natura bardzo pozytywnie wpływa na mnie. 

3. NIEZAPOMNIANE WSPOMIENIA

Ten punkt musiał znaleźć się na mojej liście. Wiadomo, że mam tez mnóstwo miłych wspomnień z terenów gdzie mieszkam, ale cudowne wspomnienia piszą się same. Pamiętam jak pojechałam pierwszy raz i niestety na razie ostatni na obóz do Bułgarii, całkowicie sama. Nie znałam nikogo, a przyjechałam z wspaniałymi wspomnieniami. Nawet po pół roku od przyjazdu miałam ochotę tam wrócić i tęskniłam za chwilami tam. Nadal chętnie oglądam filmy i zdjęcia stamtąd i gdyby była tylko możliwość wróciłabym tam znowu. 

4. ODPOCZYNEK

Może nie jest to taki typowy odpoczynek, bo uwielbiam wakacje gdzie się zwiedza i poznaje tamtejsze zwyczaje i tradycje. Może jest to spowodowane tym, że od najmłodszych lat jeździłam na wakacje autem, więc miałam nieograniczone możliwości zwiedzania i pojechania wszędzie gdzie chcę. Ale właśnie nawet takie jeżdżenie, a nie tylko leżenie na plaży działa na mnie uspokająco i odpoczywam w innej formie. 

5. WOLNOŚĆ

Każde wyjście z domu, każda podróż daje mi wielką wolność. Jestem za to wdzięczna gdyż to jest wielka wartość w życiu każdego. Podróżując odkrywam nowe aspekty. 

6. ODKRYWAM SIEBIE

Jest to dla mnie bardzo ważne i naprawdę się to dzieje. Od dziecka kochałam jazdy samochodem, działały na mnie uspokajająco. Zwłaszcza nocą, gdzie jako dziecko wyglądałam przez okno, a budząc się rano rozciągało się przede mną morze. To takie moje najwcześniejsze wspomnienia podróży. Teraz jadąc albo lecąc (bo to również kocham i mogę się godzinami wpatrywać w chmury!!) nadal czuję wielki zachwyt. Nie raz jest to dla mnie nie pojęte jak natura może być piękna. Bardzo lubię wtedy rozmyślać o wszystkim, dochodzę wtedy to różnych konkluzji. Nawet spacer po zaprzyjaźnionych polach pomaga mi odkryć siebie na nowo i przewietrzyć umysł. 

7. NIEZALEŻNOŚĆ

Może nie w fizycznym tego słowa znaczeniu, bo nie podróżowałam sama jeszcze, nie licząc wyjazdy na obóz ale to nie do końca jest samemu, mimo tego daje mi to duże poczucie niezależności. Fizyczny kontakt z naturą który mam zawsze jak gdzieś jadę, napawanie się ta chwila dają mi poczucie samodzielności.


8. NOWE ZNAJOMOŚCI 

Może nie zawsze poznaję kogoś na wyjeździe, bo jestem zdania, że prawdziwych przyjaciół poznaje się nie ważąc na okoliczności i jest to długotrwały proces, ale mimo tego wiele razy poznałam bardzo miłe i ciepłe osóbki.

9. ENERGIĘ

Jest to punkt kończący listę, ale takim podsumowaniem wszystkich. Energię zawsze czerpię z natury. Idąc nawet na spacer w mojej wsi czuje wielką wdzięczność i napawam się pozytywną chwilą. Momentalnie umiem się zrelaksować i załadować na resztę dnia. 


Dajcie znać co wam daje podróżowanie i czy lubicie to robić. Koniecznie jeśli Wam się spodobało to zapraszam do dyskusji w komentarzach. Jeśli chcecie serdecznie zapraszam na mojego Instagrama oraz Twittera. BĄDŹCIE NA BIEŻĄCO BO BĘDZIE SIE DZIAŁO JUZ NIEDŁUGO. Do zobaczenia <33






Copyright © Julia Łukasik blog , Blogger