hejka! Dzisiaj trochę inny post, bo na końcu coś ogłoszę. Dlatego zapraszam do czytania do końca😜 Przed tym postem miał pojawić się inny troszkę jako taka zapowiedź, ale też nie do końca, bo chciałam przedstawić swój punkt widzenia na tą sytuację. Ale muszę się Wam przyznać, że przez weekend kompletnie nie miałam czasu, bo uczyłam się. Przez 2 dni przesiedziałam nad biologią 8 godzin, ale ważne że zdane i bardzo się cieszę. Dlatego tamten post pojawi się w przyszłym tygodniu, a ja zapraszam na ten!
Jak już mogliście zauważyć po tytule, zaczęłam haftować. No ale od początku. Haftowanie nie wiem jak Wam ale mi kojarzy się z babcią, która siedzi na fotelu bujanym i haftuje przy kominku. Takie miałam też założenie, aż do czasu.
POCZĄTKI
Jakoś na początku listopada gdy siedziałam w domu, bo zaczęło się robić zimno plus było dużo zachorowań wymyśliłam, że chciałabym zacząć haftować. Nawet nie wiem skąd mi się to wzięło, gdzie zobaczyłam, ale wiedziałam, że muszę spróbować. Pojechałam z mamą do pobliskiego sklepu krawieckiego i kupiłam potrzebne rzeczy. Na początku kompletnie nie umiałam nic. Zawsze na zajęciach z techniki w szkole podstawowej nie umiałam nawet zrobić supełka i strasznie mnie to męczyło, ale zawzięłam się. Chciałabym napisać post o pierwszych haftach i takie jakie robię teraz, więc myślę, że przez Święta taki powstanie, bo nie chcę za dużo dawać tutaj zdjęć moich wykonań.
JAK ZACZĘŁO MNIE TO INTERESOWAĆ?
Po jakimś czasie walki z tym w końcu wypracowałam sobie rytm i zaczęło mnie to bardzo relaksować. Uwielbiam chwilę gdy wieczorami siadam do biurka z jakimś pomysłem, na słuchawkach mam muzykę i szyję. Zaczęłam szukać rożnych pomysłów, nowych metod i nowych ściegów. Pod koniec roku zrobiłam pierwszą pracę dla kogoś, powiem Wam szczerze, że bardzo bardzo się stresowałam, bo nie wiedziałam jak to przyjmą i jak to będzie się trzymać w praniu, ale na szczęście wszystko poszło po mojej myśli.
Nie wiem czy czytaliście moja listę marzeń, którą udostępniłam tutaj kiedyś jeśli nie widzieliście to kliknijcie tutaj . właśnie jednym z punktów było nauczyć się haftować i udało się!!
NIESPODZIANKA
No a teraz to dlaczego ten post w ogóle powstał, czyli INSTAGRAM NA MOJE PRACE. Bardzo chciałam żeby gdzieś umieścić swoje pracę dlatego postanowiłam. Jeszcze nie jest aktywny, aktywację planuję na 1.04!! ale już możecie mnie zaobserwować będzie mi bardzo miło i na pewno czymś się odwdzięczę😊. Pod dołem macie dwie moje prace, a po więcej zapraszam właśnie tam. Link oczywiście będzie też podany na stronie głównej. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie, a w okolicach maja będzie jeszcze jedna niespodzianka na która nawet bardziej czekam. klik-istagram
Mam nadzieję, że Wam się podobało. Jeśli chcesz zostać na dłużej to zostaw obserwację, za wszystkie komentarze bardzo dziękuję:))) Miłego dnia
Super, że zaczęłaś haftowac ja też mam ochotę się za to zabrać
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńSwego czasu też haftowałam, ale nie wiem czy dziś jeszcze coś z tego pamiętam :)
OdpowiedzUsuńZawsze można wrócić;)
UsuńTeż uwielbiam haftować. Nauczyła mnie tego moja babcia. Z pewnością będę śledziła twoje prace na IG. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło<33
UsuńSuper Ci idzie i najważniejsze, ze sprawia Ci to przyjemność. Ja próbowałam haftować na gotowym wzorze, ale jak w połowie zobaczyłam, co z tego wyszło, to rzuciłam to w kąt :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie martw się moje pierwsze rzeczy to lepiej nawet żeby światła dziennego nie ujrzały haha, pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie! Podziwiam, bo jak kompletnie nie mam ani talentu, ani cierpliwości do tego typu rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńIntrygująca pasja! Z pewnością haftowanie byłoby dla mnie rewelacyjną formą wyciszenia, a zarazem treningiem cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zgadzam się totalnie, również pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo ładnie Ci to wychodzi :) powodzenia i wytrwałości w pielęgnowaniu pasji życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
Usuńo! W takim razie spojrzę i polajkuję u Ciebie na insta
OdpowiedzUsuńDziękuję<3
UsuńSuper Ci idzie, kiedyś próbowałam, ale jakoś mi nie szło. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję<3
UsuńFajnie, że udało Ci się zdać tą biologię :) Nigdy nie myślałam nad haftowaniem, jednakże podziwiam osoby, które się tym zajmują za cierpliwość :D Twoje prace prezentuję się bardzo ładnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję😀
UsuńAch jak Ci zazdroszczę samodyscypliny, u mnie ostatnio tylko słomiany zapał :) Chciałaby nauczyć się szyć ciuszki, ale to "chciałabym" niestety wciąż powtarzam i nie mogę przejść do czynów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) / https://nocnemailerekrutera.blogspot.com/
Fantastyczna pasja :) szkoda ze ja nie mam cierpliwosci do takich prac. Sliczny haft. Moja dobra kolezanka bardzo duzo haftuje
OdpowiedzUsuń