sobota, 25 lipca 2020

Zakopane

Zakopane
hejka! Dzisiejszy post będzie o całkowicie innej tematyce niż dotychczas lecz chciałabym dalej go kontynuować. Koniecznie dajcie znać jak Wam się taka tematyka podoba w komentarzach!



Zazwyczaj jestem w Zakopanem dwa razy do roku lecz w porze zimowej, ale tym razem, z powodu odwołanych większości wyjazdów zagranicznych pojechaliśmy do Zakopanego w lecie. Wyjechaliśmy bardzo wcześnie, bo już o 5 nad ranem, więc na miejscu byliśmy chwilę po 8. Pierwszym przystankiem było Morskie Oko; oczywiście musieliśmy podejść kawałek. Jest to bardzo oblegana trasa zwłaszcza w okresie wakacyjnym, dlatego byliśmy tam tak wcześnie. Turystów było bardzo wielu lecz po przejściu paru kilometrów bardzo się to rozrzedziło. Droga mimo, że jest asfaltowa jest dosyć wymagająca, gdyż większość jej jest nachylona. Po drodze mija się wodogrzmoty Mickiewicza, które robią duże wrażenie i już z daleka je słychać. Jedynym minusem tej trasy są dorożki z koniami. Od wielu lat obrońcy praw zwierząt walczą z tym by zaprzestać transportu ludzi poprzez właśnie konie. Często zdarza się, ze konie padają na trasie z wyczerpania gdyż trasa jak już wspominałam jest momentami mocno nachylona.

Morskie oko

Po około 2 godzinach drogi dotarliśmy na miejsce. Widok jest oszałamiający, mimo ciężkich chmur opadających na Tatry. Turystów w schronisku było bardzo dużo lecz gdy odejdzie się kawałek tak jak my to zrobiliśmy jest ich co raz mniej. Cały staw można obejść w godzinkę, a po drodze widoki wynagradzają cały trud. Mniej więcej w połowie Morskiego Oka można odbić w lewo i pójść nad Czarny Staw pod Rysami. Ja tam nie dotarłam przez moje problemy  z sercem lecz moja rodzinka tak, dlatego zobaczycie zdjęcia. Widoki podobno są oszałamiające, a jest to tylko pół godzinki drogi znad Morskiego oka. Idealnie widać rysy jak i z góry właśnie staw. Lecz trzeba wspomnieć o bardzo ciężkiej drodze na szczyt, gdyż jest ona stroma i wysypana wielkimi kamieniami.


Nocleg

Nasz nocleg (byliśmy tylko na jedną noc) był bardzo tani, więc nikt z nas nie spodziewał się czegoś oszałamiającego i tak też było. Widać było, że apartament lata świetności ma za sobą. Jedynym plusem był widok z okna. Wychodząc na balkon mieliśmy przed sobą pasące się kozy jak i Giewont. Przy zachodzącym słońcu wyglądał niebiańsko. Apartament nazywa się Żółta Turnia i mieści się zaraz obok centrum Zakopanego co jest plusem dla ludzi wybierających się pozwiedzać też centrum Zakopanego. Na jedną noc jest okej, ale nie wyobrażam sobie spać tam dłużej.

Pizza i Krupówki

Wieczorem wybraliśmy się na Krupówki gdyż uważam, że być w Zakopanem i nie pójść na Krupówki to jak w ogóle tam nie pojechać. Oczywiście ludzi mnóstwo i niestety jako jedni z nielicznych mieliśmy założone maseczki. Dlatego szybko się zmyliśmy tylko z serkami (nie wyobrażam sobie pojechać do domu bez oscypków!) i żurawiną. Będąc na feriach w Zakopanem poszliśmy na wyśmienitą pizzę, więc postanowiliśmy zjeść ją jeszcze raz. Znajduje się blisko dworca PKP w Zakopanem, ale zaufajcie mi nie zawiedziecie się. Restauracja nazywa się Papaj pizza, ale serwują cudowną pizzę na cienkim cieście.

Dolina Kościelisko

Po przespanej tym razem nocy obudziliśmy się z okropnymi zakwasami gdyż poprzedniego dnia zrobiliśmy przeszło 20 kilometrów. Mieliśmy też dobre nastawienie, więc po wymeldowaniu się pojechaliśmy tym razem na spacer  do Doliny Kościelisko. Był to bardziej lajtowy spacer gdyż nie jest pod górę tylko idzie się po płaskim terenie, ale widoki wokoło nas były ujmujące. Wysokie góry, zieleń i jaskinie dają wrażenie znajdowania się w jakimś filmie. Osób było już mniej, ale jednak gdzieniegdzie tłumy były. Morskie oko jak i ta dolina znajdują się na terytorium Tatrzańskiego Parku Narodowego, więc trzeba pamiętać o chodzeniu tylko po wyznaczonych ścieżkach i niedokarmianiu zwierząt.  Po około 1,5 godzinkach dochodzi się do schroniska, ale uważam, że lepsze widoki są po drodze jak i nad stawem Smreczyńskim. Schodząc już na parking natknęliśmy się na... niedźwiedzia! Pierwszy raz widziałam na wolności niedźwiedzia i wywarł ogromne wrażenie na mnie. Nie często ma się okazję spotkać tak blisko dzikie i tak niebezpieczne zwierzę.


Staw Smreczyński

Staw ten jest położony w oddaleniu od schroniska na końcu Doliny Kościeliskiej, ale jest to punkt obowiązkowy jeśli tam jesteśmy. Podejście tam zajmuje 30 minut i jest dosyć przyjemne. Idziemy pięknym lasem, a gdzieniegdzie nawet widać podmokłe tereny. Staw jest mniej oblegany niż np. Morskie oko, a jest bardziej klimatyczny. Jest bardziej spokojny i mniej odwiedzany przez turystów. Będąc tam wydaje się jakby żyło się w bajce.











Wyjazd był udany i dawno tak dobrze się nie bawiłam. Brakowało mi wypadów za miasto i bycia blisko natury. Można sonie wtedy uświadomić wiele rzeczy i pomyśleć nad swoim życiem.








Dajcie znać czy kiedykolwiek tam byliście, a jeśli tak to jak Wam się podobało. Miłego dnia i do zobaczenia!

piątek, 17 lipca 2020

samoakceptacja

samoakceptacja
hejka! Ostatnio mówiłam troszkę o akceptacji (jeśli nie czytaliście zapraszam na poprzedni post), ale teraz chciałabym rozwinąć temat bardziej. Wiem, że jest to temat na czasie, z którym boryka się mnóstwo z nas zwłaszcza w erze internetu i "idealnych dziewczyn" z płaskim brzuchem i idealna cerą. Lecz trzeba pamiętać, że NIKT NIE JEST IDEALNY, nawet ta śliczna dziewczyna bez ani grama fałdki na brzuchu. Idealna poza i retusz później robią całą robotę, uwierzcie.

Co daje nam akceptacja siebie?
Akceptacja to żmudna i ciężka praca nad swoją psychiką. Żebyśmy szanowali innych najpierw musimy szanować siebie, prawda? Tak też jest w przypadku akceptacji. Nie będziemy akceptować siebie, nie zaakceptujemy sytuacji w jakiej jesteśmy. Gdy pokochamy siebie będzie nam łatwiej żyć ze sobą, a pamiętajmy, że jesteśmy jedynymi osobami w naszym życiu, z która spędzimy wszystkie chwile i wszystkie godziny naszego życia. Stety lu niestety jesteśmy na siebie skazani 24 godziny 7 dni w tygodniu. Pokochajmy siebie, a będzie nas cieszyć każda minuta spędzona w naszym towarzystwie! Przecież nikt z nas nie lubi osób, które ciągle narzekają jakie są grube, ale nic z tym nie robią, prawda?


Jak zaakceptować siebie?
 Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie. Zaczynałam od tego, żeby zawsze rano stanąć przed lustrem i powiedzieć do siebie "Jak pięknie wyglądasz", nawet jeśli miałam tłuste i skołtunione włosy. Możecie powtarzać to za każdym razem jak staniecie przed lustrem, a w końcu nie  będzie to dziwne i stanie się naszą rutyną.  Musimy wiedzieć, że wszystkie "idealne" dziewczyny z Instagrama to tak naprawdę takie same osoby jakimi jesteśmy my. Może widziałyście niedawno zdjęcie Red lipstick monster, która na swoim koncie na Instagramie opublikowała dwa zdjęcia. Na jednym ma figurę marzeń, jaką wiele z nas pragnie, a na drugim rozstępy, fałdki i wszystko inne co ma większość ludzi. I JEST TO NORMALNE. Wszystkie problemy, które wydają nam się spotykać tylko nas ma co druga dziewczyna na świecie. Ważne, że to WAM się podoba wasza figura, wasza twarz czy wasz brzuch. Nikomu nic do tego jak wyglądacie, bo każda z nas jest wyjątkowa. 

Ja mimo, że mam dopiero 15 lat, w większym stopniu opanowałam samoakceptację, nadal się łapię na myśli, ze chciałabym wyglądać jak te dziewczyny z okładek magazynów lecz szybko się poprawiam i jestem wdzięczna, ze jestem zdrowa i piękna na MÓJ WŁASNY SPOSÓB.

Kochani dużo miłości dla Was i możecie pisać w komentarzach własne historie związane właśnie z tym tematem. Miłego dzionka i dużo uścisków ode mnie <3

wtorek, 14 lipca 2020

"dwie strony"

"dwie strony"
hejka! Witam Was w ten piękny dzień, mam nadzieję, że każdy z Was ma taką pogodę i perspektywę na wyjazd wakacyjny. Mój niestety jeszcze nie teraz, ale i tak bardzo się na niego cieszę, a póki teraz wykorzystuję pogodę u siebie w mieście.

Dzisiejszy makijaż ma pokazać KAŻDEMU  Z WAS, że jesteśmy piękne zawsze, w makijażu jak i bez niego. Ważne jak  my się lepiej czujemy, jeśli w makijażu to extra! Malujmy się! A jeśli bez niego to chodźmy bez niego, a i tak będziemy wyglądać super. To jest każdego wola i każdego sprawa jak wyglądamy. Nie raz idąc bez makijażu na twarzy dostawałam uwagi, wow nie poznałam cię, myślałam, zę to ktoś inny. Czy nie powinnyśmy zostawić ich dla siebie? Lepiej czasem tak. Nie oceniajmy innych.

Mój makijaż ma pokazać każdemu lecz najbardziej młodym ludziom, którzy w świecie internetu i "idealnych modelek", zobaczyli że nie ważne jakie są kanony mody to my musimy się czuć idealnie i kochać siebie takimi jakimi jesteśmy.

czarna kreska oddziela stronę "piękna", z makijażem od tej bez niego
czarna kreska oddziela "piękną" stronę od tej bez makijażu

Myślę, ze każdy z nas coś wyniesie z tego i do zobaczenia następnym razem! Jeśli Ci się spodobało koniecznie zostaw komentarz i zasubskrybuj by być na bieżąco. Bajo!

środa, 8 lipca 2020

makijaż idealny na grilla ze znajomymi

makijaż idealny na grilla ze znajomymi
hejka! Jak się trzymacie? Mam nadzieję, że pogoda dopisuje i humor również. Zrobiłam dzisiaj taki szybki dzienny makijaż idealny na grilla ze znajomymi.



co użyłam;
krem bb- under 20 numer 02
puder sypki- wino photo ready
korektor-essence numer 20 matt sand
tusz do rzęs- loreal volume millasheslion
drugi tusz do rzęs- rimmel volume shake
cień do powiek- model co kolor moonshine
rozświetlacz- lovely gold hilighiter
wosk do brwi- miss sporty evebrown kit numer 001 medium brow
utrwalacz do brwi-miss sporty
róż- bourjois paris numer 95 rose de jaspe
pędzle- dealz i h&m
fixer- AA wings
usta- eos
Miłego dzionka i do zobaczenia! Buzi!

czwartek, 2 lipca 2020

produktywne wakacje

produktywne wakacje
hejka! U mnie słoneczko za oknem, więc aż chce się gdzieś wyjść. Niestety wakacje w tym roku będą troszkę inne niż planowałam od miesięcy lecz nikt nie powiedział, że gorsze. Zapowiadało się dużo wyjazdów czyli coś co lubię, a wyszło tylko parę w Polskę. Lecz zawsze myślę sobie, że mogło być gorzej, a na wyjazdy jeszcze przyjdzie czas i na pewno je zrealizuję.

Dzisiaj przychodzę do Was z inspiracjami i pomysłami na produktywne wakacje. Oczywiście uważam, że urlop jest po to by odpocząć, zwłaszcza ja teraz też stawiam na wypoczynek by odstresować się przez nowym etapem jakim jest u mnie liceum lecz chciałabym wykorzystać ten czas na samorozwój.

Pomysły na spędzanie ciekawie czasu

-zrobienie letnich porządków (a jeśli chcecie zarobić parę groszy zapraszam na wpis o minimalizmie, gdzie podaję stronki do sprzedawania używanych rzeczy)
-doskonalenie umiejętności; wakacje to super czas by na przykład podszkolić język angielski
-spędzanie czasu na świeżym powietrzy; ciepłe dni to genialny pomysł na zrobienie pikniku z bliskimi albo pojechanie nad wodę, oczywiście pamiętajmy o bezpieczeństwie
-zrobienie czegoś nowego; marzyliście o założeniu kanału na yt albo założeniu własnego bloga, kiedy będzie idealny czas jak nie teraz!
-zaszaleć z swoim wizerunkiem; lato to idealny czas by coś zmienić w swoim wyglądzie, może zafarbujmy włosy albo je zetnijmy, w końcu i tak odrosną, a może pokochamy taki styl
-wycieczki rowerowe; wyprawy z znajomymi albo rodziną to zawsze miła odskocznia po siedzeniu w domu, a na pewno bardzo zdrowa i aktywna
-spanie pod gołym niebem; ja od dziecka kochałam niebo w nocy i bardzo chętnie śpię w namiocie albo w domku na drzewie, mój pierwszy wyjazd do Włoch spędziłam właśnie na campingu śpiąc w namiocie i wspominam go bardzooo fajnie


Zawsze znajdziemy coś dla siebie, nie zniechęcajmy się, bo to że wakacje będą inne nie znacz, ze gorsze. Dajcie znać jakie Wy macie plany na spędzeni tego wolnego czasu. Buziaki <3


Copyright © Julia Łukasik blog , Blogger