Hejka,
Oto mój pierwszy post na blogu, więc zaczniemy z tematem z którym późniejsze wpisy będą się łączyć.
Motywacja- co w ogóle jest?
Często na pewno sobie mówimy, że czas wziąć się za siebie, ale od razu przychodzi mnóstwo wymówek. A to czasu nie mamy, a to jesteśmy zabiegani ciągle, a to może odpoczęłabym sobie po ciężkim dniu. Znajdziemy dużo wymówek, żeby tylko nie doszkolić języka, nie poćwiczyć albo w końcu zadbać o relacje z drugim człowiekiem. Zastanawiamy się później na pewno dlaczego tak się dzieje, skoro chcemy coś zmienić w życiu, a odpowiedź jest dosyć prosta. Wolimy nie wychodzić poza strefę komfortu, którą sami sobie wyznaczamy. Chociaż chcemy mieć zgrabną sylwetkę i umięśnione ciało, nie potrafimy nic z tym zrobić. No dobra, ale co w końcu jest ta motywacja? To chęć działania i rozwijania swoich umiejętności, talentów, ale też nauka o nas i naszych celach. Gdy znajdziemy siłę do tego by właśnie coś zmienić i zacząć działać odkryjemy, że to co na początku wydawało się być udręką, zaczyna sprawiać nam przyjemność.
Jak znaleźć motywacje?
Pewnie zadajemy sobie to pytanie bardzo często. Skoro coś później sprawi nam przyjemność czemu na początku jest nie miłe? Mamy w ludzkiej naturze obawy przed zmianami i często słomiany zapał. Zawsze na początku roku na siłowniach są tłumy osób z wielkim zapałem i postanowieniem, że ten rok będzie wyjątkowy i coś w sobie zmienimy. Ile osób wytrzymuje tydzień? Po tygodniu już jest ich mniej, a ile z nich wytrzymuje miesiąc? Mogę się założyć, że na pewno mniej niż połowa. Chociaż chcemy zrzucić te parę kilogramów, bo źle się z nimi czujemy, to nasz tryb życia nas bardziej pociąga niż ruch. Motywacja nie spadnie nam z nieba, ale tylko nasz upór może nas doprowadzić do wymarzonego celu. Zwłaszcza popatrzmy na ten czas teraźniejszy nie jak na udrękę i karę, ale jako czas by w końcu zabrać się do działania i zmienić coś w swoim życiu. Może akurat odkryjemy swoje powołanie jako zawodowa sprzątaczka;)
Metoda małych kroczków
Metoda ta pozwoli nam osiągnąć cel małymi kroczkami. Na każde efekty trzeba poczekać. Nikt po tygodniu nie będzie mówił perfekcyjnie po hiszpańsku jeśli nigdy nie był tam, ani nikt nie będzie miał "kaloryfera" po tygodniu 5-cio minutowych ćwiczeń. Ja od zawsze nie lubiłam wf i tego ciągłego biegania na czas i gier zespołowych, ale gdy przyszedł czas, że siedzę zamknięta w domu i był czas, że nie mogłam wyjść nawet na spacer, postanowiłam wziąć się za siebie. I tak ćwiczę już prawie 2 miesiące. Na początku ćwiczyłam tylko po 10-15 minut dziennie by się nie zniechęcać, teraz ćwiczę już więcej i doszłam do momentu gdzie czekam na ten moment dnia, żeby poćwiczyć i sprawia mi to radość. Trzeba znaleźć czynność, która nas satysfakcjonuje i pomału iść do naszego wymarzonego celu.
Podsumowując
Motywacja jak wielka ona nie będzie zależy tylko od nas i naszego uporu. Nie prawdą jest, że tylko młodzi ludzie mają cele i mogą do nich dążyć, bo to czy masz 16 lat czy 40 nie robi z ciebie zgorzkniałego straca. Każdy wiek jest dobry by spróbować czegoś nowego. Stawiajmy sobie malutkie cele, a łatwiej będzie nam dojść do wymarzonego efektu. Nie karajmy siebie gdy coś nam nie wyjdzie jednego dnia, bo nie każdy dzień będzie "naszym dniem". Czas izolacji społecznej potraktujmy jako czas dla siebie i swojego rozwoju.
Dajcie znać jak wam się podobało i zostańcie ze mną na dłużej! Do usłyszenia.
W motywacji podobnie jak w wielu dziedzinach życia najważniejsza jest konsekwencja i systematyczne jej dawkowanie. Sam wiem po sobie, jak często muszę siebie zachęcać do wykonywania wielu rzeczy w ciągu dnia. 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na http://www.altermusic.pl/
Święte słowa. Pozdrawiam, Julia
Usuń